MMA PLNajnowszeKSW“Różal”: Będę się bił z gościem, który jest zawodnikiem z krwi i kości, który nie “beczy” po przegranej

“Różal”: Będę się bił z gościem, który jest zawodnikiem z krwi i kości, który nie “beczy” po przegranej

Po dzisiejszej “medialnej bombie” jaką zaserwowała federacja KSW w postaci ogłoszenia Marcina Różalskiego (6-4) jako rywala Fernando Rodriguesa Jr. (11-2) w pierwszej obronie pasa mistrzowskiego KSW w kategorii ciężkiej, Polak zabrał głos. “Płocki Barbarzyńca” w rozmowie z Arturem Mazurem dla sportowefakty.wp.pl skomentował, co zmotywowało go do przyjęcia tej propozycji.

Różal słynie z oryginalnych wejść do klatki, facebook.com/konfrontacja
Foto: Różal słynie z oryginalnych wejść do klatki, facebook.com/konfrontacja

“”Kawul” (Kawulski – red.) to psycholog. On tak poprowadził rozmowy, że nie byłem w stanie mu odmówić. Dostałem trzy propozycje. Pierwsza z nich jak dla mnie to był totalny gnój – nie do zaakceptowania. Druga była fajna. Kiedy jednak padła oferta walki o pas z Fernando Rodriguesem, to zwyczajnie nie mogłem odmówić. Gdybym to zrobił, to musiałbym spojrzeć w lustro i dojść do wniosku, że chyba się trochę boję. To nie w moim stylu. Jeśli jestem zdolny do walki i w ogóle chcę to jeszcze robić, to muszę podjąć wyzwanie, żeby później nie żałować straconej szansy. Kiedyś mówiłem, że nie chcę walczyć o pas, ale wtedy byłem zawodnikiem nieobytym z MMA. Uważałem, że nie dam sobie rady, ale po latach to się zmieniło.”

Różalski dodał również, że dostał ofertę drugiej walki z Mariuszem Pudzianowskim (10-5, 1 N/C), lecz odrzucił ją. Zdradził jednak, że tamta propozycja byłaby dla niego korzystniejsza finansowo.

“Tak. Za rewanżowe starcie z Mariuszem dostałbym więcej kasy niż za starcie z Fernando Rodriguesem. Wybrałem walkę z Brazylijczykiem, bo ona będzie miała wyznacznik sportowy. Będę się bił z gościem, który jest zawodnikiem z krwi i kości, który nie “beczy” po przegranej. Nie chcę robić kroku w tył. Pudzianowski przegrał z Peterem Grahamem i ze mną. Ostatniego epizodu w jego karierze nie traktuję jako wielkiego powrotu. Jeśli on się odbuduje w starciu z wymagającym rywalem, którego nie będzie sobie dobierał, to wtedy możemy pogadać o rewanżu. Niech sobie na to zasłuży. Inna sprawa, że straciłem do niego cały szacunek po tym, jak obejrzałem u was wywiad, którego Pudzianowski udzielił po przegranej ze mną.”

Cała rozmowa Artura Mazura z Marcinem Różalskim dostępna pod tym linkiem.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis