MMA PLNajnowszeBez kategoriiNajlepszy polski bokser w historii? Dżentelmen ringu Zbigniew Pietrzykowski

Najlepszy polski bokser w historii? Dżentelmen ringu Zbigniew Pietrzykowski

Bił się z samym Muhammadem Alim, znokautował Laszlo Pappa, w ringu był dżentelmenem a w życiu prywatnym abstynentem – Zbigniew Pietrzykowski (334–14-2) to jeden z najlepszych polskich bokserów w historii. Mistrz Polski i Europy, medalista olimpijski osiągał największe sukcesy pod okiem samego Feliksa Stamma.

Foto: AP Photo

Żądlący prawy prosty i piekielnie mocny lewy sierpowy w odwrotnej pozycji Zbigniewa Pietrzykowskiego siały spustoszenie w Polsce i na całym świecie. Siały spustoszenie po dżentelmeńsku, z zachowaniem zasad fair play. „Zigzy” mierzył 181 cm, startował w wagach od lekkośredniej do półciężkiej. Zdobywał 3 medale Igrzysk Olimpijskich (1 srebrny w Rzymie, 2 brązowe w Melbourne i w Tokio), 5 medali mistrzostw Europy (4 złote, 1 brązowy). Pietrzykowski to również 11-krotny indywidualny i 3-krotny drużynowy mistrz Polski.

„Zigzy” urodził się w 1924 roku w Bestwince. Pochodził ze sportowej rodziny. Pierwszy starszy brat trenował boks a drugi podnosił ciężary. Młody Zbyszek poszedł w ślady braci i zaczął treningi w BBTS Bielsko-Biała u trenera Mleczki. Mając zaledwie 19 lat pierwszy raz wystąpił na pamiętnych mistrzostwach Europy 1953 w Warszawie. Polacy zdominowali turniej zdobywając 5 złotych medali, a Pietrzykowski, mimo stosunkowo niewielkiego doświadczenia był trzeci w wadze lekkośredniej. Już 2 lata później Zbigniew triumfował w swojej kategorii, a kolejne lata to czas jego dominacji. Legenda głosi, że trenerzy jego przeciwników prosili go, by oszczędzał ich podopiecznych. Wyrównane boje Pietrzykowski toczył z najlepszymi bokserami na świecie.

Przyszedł czas na wielki sprawdzian – starcie z dwukrotnym mistrzem olimpijskim, również leworęcznym Laszlo Pappem (później Papp zdobył 3 mistrzostwo olimpijskie). Pietrzykowski zaskoczył wszystkich nokautując Węgra w drugiej rundzie. Była to jedyna porażka przed czasem wielkiej legendy światowego boksu (Papp w 1991 r. został uznany przez WBC za najlepszego amatorskiego i zawodowego boksera wszechczasów). W tym samym rok doszło do rewanżu, tym razem na mistrzostwach olimpijskich w Melbourne. Nauczony gorzkim doświadczeniem Papp zastosował inną taktykę i na punkty pokonał Pietrzykowskiego. Polak musiał zadowolić się brązowym medalem.

W 1960 roku na Igrzyskach Olimpijskich w Rzymie doszło do najważniejszej walki w karierze Polaka. Tym razem w finale naprzeciwko niego stanął… 18-letni Muhammad Ali. Niestety, Pietrzykowski przegrał starcie na punkty (3-0), jednak werdykt sędziów był stronniczy. W opinii ekspertów „Zigzy” wygrał pierwszą rundę, drugą i trzecią Ali. „The Greatest” przyznał, że pojedynek był niesamowicie trudny. Bardzo polubił Pietrzykowskiego, z którym osobiście spotkał się jeszcze 2 razy. Pięknie odwdzięczył się za wyrównane starcie. Zaprosił Zbigniewa nawet do Londynu na premierę filmu „Niepokonany”. Opłacił swojemu byłemu rywalowi pobyt w stolicy Anglii oraz tygodniowe wakacje we Włoszech. Pietrzykowski dostał też od niego złoty medal. Polak sprzedał go, czym sfinansował połowę funduszy na budowę domu.

Pietrzykowski walczył do 1968 przez większość lat reprezentując BBTS Bielsko-Biała (w latach służby wojskowej 1955-1956 był zawodnikiem Legii Warszawa). Miał możliwość wyjazdu za granicę i zawodowe walki, jednak akcentując swój patriotyzm zdecydował się na pozostanie w kraju. Po zakończeniu kariery został trenerem (BBTS, GKS Katowice, Wisła Kraków). Wraz z żoną Haliną prowadził restaurację oraz firmę produkującą przewody kominowe. W latach 1993–1997 był posłem wybranym z listy Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform. Był też członkiem zarządu PKOl.

Pietrzykowski zmarł po długiej chorobie w 2014 roku przeżywszy 79 lat. 2 lata po jego śmierci w Wilkowicach odbył się I memoriał bokserski jego imienia.

Starcie Pietrzykowski vs. Ali:

Źródła:
Legendyboksu.pl
Przegladsportowy.pl
Boxrec.com
Eurosport.onet.pl
Gazetakrakowska.pl

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis